Niezależnie od tego, jak bardzo będziemy starali się unikać stresu i tak w którymś momencie dopadnie nas. Stres jest i zawsze będzie. Nie wyeliminujemy go. Na to, na co mamy wpływ, to jest nasze przygotowanie do spotkania ze stresem. Fakt, organizm automatycznie włącza reakcję na stres, ale jest też pewne „ale”. Jak mocna i szkodliwa będzie ta reakcja dla organizmu zależy również od nas samych. I tu dochodzimy do pojęcia „styl życia”. Styl życia ma fundamentalne znaczenie w naszych czasach, a w szczególności w zarządzaniu stresem. To od niego zależy, czy będziemy bardziej lub mniej stresoodporni.

Aby mieć siłę do stawania oko w oko ze stresem musimy włączyć do naszej codziennej rutyny zachowania, na które zazwyczaj kiwamy ręką i mówimy, że nie mamy na nie czasu. Czas jednak trzeba na nie znaleźć jeśli chcemy polepszyć naszą tężyznę psychiczną i odporność na stres. Nikt tego za nas nie zrobi. Do wyboru mamy szereg działań. Ostatnio dużą popularnością cieszą się: regularne ćwiczenia, spacery, wszelka aktywność fizyczna. Każdy może sobie dobrać taki rodzaj ćwiczeń, jaki mu odpowiada i jaki może wykonywać. Ważna jest powtarzalność, czyli nie raz na miesiąc, a kilka razy w tygodniu. Wysiłek trzeba dopasować do wydolności organizmu, co najlepiej zrobić pod okiem trenera np. w klubie fitness. Ktoś powie: „Nie mam czasu na ćwiczenia”. No tak, na ćwiczenia czasu nie ma, ale na stres czas zawsze jest. Od nas zależy co wybieramy: życie w dużym stresie, czy tylko ocieranie się o sytuacje stresujące.

Inną metodą pozwalającą redukować stres są techniki relaksacyjne np. odpowiedni oddech, trening autogenny Schulza, medytacja. Zaletą tych technik jest to, że jak już się ich nauczymy, najlepiej u dobrego trenera, to możemy wykonywać je w domu. I tu znów potrzebna jest regularność. Wybierzmy sobie odpowiednią dla nas porę dnia i systematycznie, np. codziennie stosujmy techniki relaksacyjne. Jeśli ktoś woli – relaksująco działa też muzyka, oczywiście najlepiej relaksacyjna. Warto jej słuchać regularnie np. przed snem.

Bardzo dobry wpływ na zestresowany organizm ma śmiech, humor. Obejrzenie dobrej komedii w telewizji, czy na smartfonie również redukuje stres i zwiększa naszą odporność na niego. Takie godzinne zatopienie się w śmiesznym filmie potrafi zadziałać jak spa na nasz umysł. Oczywiście, jeśli ktoś może sobie pozwolić na regularne wizyty w spa – to też jest bardzo dobry sposób na odprężenie.

Jednak podstawą naszej stresoodporości jest sen – regularny, dobry, najlepiej głęboki. Co ciekawe, istnieje zależność między jakością snu a naszym stylem życia. Im więcej bowiem jesteśmy w ciągu dnia zrelaksowani, tym większe szanse mamy na dobry sen. Z kolei im więcej podejmiemy działań uodparniających na stres, tym lepsza będzie jakość naszego życia. Czego chciałabym życzyć zarówno Państwu, jak też i sobie.